Wierzyć i już
2010/08/23 Leave a comment
Spytałem kiedyś moją klasę: w jakim celu stworzył Bóg człowieka? Po chwili, jedna osoba odpowiedziała wersetem: „Wszystkich… których ku swojej chwale stworzyłem…” Is43:7bw Ale ta odpowiedź wskazuje na Boga jako egoistę, który stworzył człowieka dla swoich własnych potrzeb. Czy więc rzeczywiście powyższy werset odpowiada na pytanie: w jakim celu stworzył Bóg człowieka?
W analogiczny sposób można odpowiedzieć na pytanie: co należy uczynić aby otrzymać życie wieczne? Dwie popularne odpowiedzi są takie:
- Zachowaj przykazania, sprzedaj posiadłości…
- Wierz.
Widzimy że pierwsza odpowiedź jest koniecznym stopniem do drugiej, gdyż ktoś kto uważa że swoimi wysiłkami może się stać sprawiedliwym, nie zauważy potrzeby przyjęcia sprawiedliwości z zewnątrz, Bożej sprawiedliwości (z łaski przez wiarę). Ale na to samo pytanie można odpowiedzieć w inny sposób, np. wersetem: „Każdy, kto mnie wyzna przed ludźmi, tego i Syn Człowieczy wyzna przed aniołami Bożymi.” Lk12:8bw Zastanówmy się tylko nad tym czy fragment cytowany powyżej jest całą myślą czy tylko częścią, w wyniku czego jest to część wyjęta z kontekstu.
Wspomniany fragment nie kończy się w wersecie 8, ale myśl kontynuuje się w wersecie następnym: „Kto zaś zaprze się mnie przed ludźmi, tego i Ja się zaprę przed aniołami Bożymi.” Wyraźnie widać tu kontrast między dwoma zachowaniami, a nie warunek (na dodatek jedyny) aby być wziętym do królestwa wiecznego. Więc jaki jest sens powyższego fragmentu? Nakreślenie różnicy, a właściwie jednej z różnic, między człowiekiem który będzie w niebie a tym który nie będzie. Jeśli ktoś wstydzi się że jego przyjacielem jest Jezus, będzie się czuł wygodnie w niebie gdzie głównym tematem będzie uwielbienie Boga? Wyznanie Jezusa przed innymi jest właściwie tylko małą cząstką z polecenia „wierz.”
Jeśli natomiast wyznanie Jezusa, zwłaszcza tuż przed śmiercią, gdzie człowiek nie jest narażony na wiele przykrości z tego powodu (bo już umiera), miałoby spełnić warunki otrzymania życia wiecznego, ilu ludzi chciałoby wykorzystać taką możliwość i dostać się fuksem do nieba?
Spójrzmy przez chwilę na Piotra, który odmówił Jezusowi aby umył jego stopy. Jezus powiedział mu, że jeśli nie pozwoli sobie umyć stóp, nie będzie miał z Nim nic wspólnego. Jn13:8bw Ale czy to od razu miałoby znaczyć że umycie stóp jest jednym ze sposobów otrzymania życia wiecznego? Nie! Pokazany jest tylko kontrast między osobą która chce mieć cokolwiek wspólnego z Jezusem i osobą która nie chce. Pozwolić Jezusowi aby nam usłużył jest tylko małą cząstką przyjaźni z Nim, tak samo jak wyznanie Jezusa przed innymi jest tylko małą cząstką przyjaźni z Nim.
Czy wyznanie Jezusa lub umycie stóp są jedynymi warunkami otrzymania życia wiecznego? Nie! Czy można udawać przyjaźń z Jezusem poprzez wyznanie Go przed innymi mycie stóp sąsiadowi lub nieprzyjacielowi? Tak. Dlaczego więc łotr na krzyżu wyrzekł tylko kilka słów a Jezus obiecał mu życie wieczne, podczas kiedy wiele osób będzie pragnęło otrzymać życie wieczne uzasadniając to wieloma zasługami włącznie z cudami? Mt7:22 Jeśli takie osiągnięcia jak uzdrawianie nic nie znaczą, to tym bardziej kilka słów nie pociągających za sobą żadnych zobowiązań lub konsekwencji. Zresztą czy wszyscy ludzie zwracający się do Boga otrzymają życie wieczne? Powyższy werset wskazuje na to, że nie. Ale ludzie ci przyszli przecież do Jezusa z nadzieją że będą razem przez wieczność, a więc przynieśli z sobą nieco więcej niż łotr na krzyżu.
W takim razie skąd wiedzielibyśmy czy łotr na krzyżu otrzyma życie wieczne, gdyby Jezus nie powiedział co On sam myśli na ten temat? Czasami patrzymy na bardzo podobne sytuacje i nie wiemy czy są takie same czy inne. Dopiero opinia Boża może rozszyfrować sytuację. Słowa są tanie, jak mówi porzekadło australijskie, dlatego trudno je zaliczyć jako dowód czyjegoś nawrócenia, chyba że Jezus wyda swoją opinię. A niektóre złe czyny niekoniecznie wydają na człowieka wyrok śmierci, chyba że Jezus wyda swoją opinię, gdyż wiele złoczyńców otrzyma życie wieczne. A więc słowa łotra na krzyżu nie mają mocy przekonania obserwatora, czy są wypowiedziane jako akt wiary chwytający się łaski, czy po prostu szczere stwierdzenie faktów bez żadnego związku z Jezusem. Dopiero słowa Jezusa mają moc przekonania, że łotr miał szczerą wiarę.
Czy jest jakiś sposób przekonania się, że opinia Jezusa jest zgodna z prawdą i że miliardy przypadków osądzonych przez Niego są rzeczywiście sprawiedliwe? Oczywiście że tak. Wszyscy ludzie, których Bóg wzbudzi lub przemieni podczas drugiego przyjścia Jezusa, będą w królestwie Bożym przez 1000 lat. Żaden z nich w tym okresie czasu nie uczyni nic złego i absolutne szczęście będzie trwało przez cały ten czas. Czy to wystarczy, aby wszyscy aniołowie, wszystkie demony, i wszyscy zbawieni, przekonali się ponad wszelką wątpliwość, że Jezus ma zawsze rację? Tak, wystarczy.
Oceniając drugiego człowieka czy nawet siebie samego możemy się haniebnie pomylić. Dopiero Jezus może rozwiać wszelkie wątpliwości, a te będą rozwiane dopiero po Jego przyjściu. A tymczasem pozostało nam uczyć się ufać Mu.