Stworzenie oczami Mojżesza (4)

Wszędzie woda

Część 1 jest tutaj.  Część 2 jest tutaj.  Część 3 jest tutaj.

W drugim dniu woda wypełniła wszystko.  Była w moim ubraniu, w brodzie i we włosach, była nawet na mojej twarzy.  Jeszcze trochę i nie miałbym czym oddychać.  Co Bóg chciał mi wbić do głowy tym ogromem wody?  Wiem na pewno że nie chciał mnie przestraszyć, choć było to straszne.  Kiedy Jahwe ukazał się w ogniu i trzęsieniu góry też nie chciał nikogo przestraszyć a ludzie się bali i musiałem im tłumaczyć że Bóg chciał pokazać im moc którą użyje w naszej obronie jeśli tylko zajdzie tego potrzeba.  A więc co Bóg chciał mi powiedzieć?

Najpierw wody się rozstąpiły — dolne zostały na dole, a górne uniosły się do góry, aby utworzyć przestrzeń którą Bóg nazwał niebem.  Następnego dnia wody pod niebem zebrały się na jedno miejsce aby ukazał się suchy ląd.  Nie rozumiem dlaczego stworzenie nieba i lądu odbyło się w dwóch oddzielnych dniach.  Według mnie byłoby lepiej gdyby oddzielenie wody od wody a potem oddzielenie wody od lądu nastąpiło w jeden dzień, a w następny dzień było tylko stworzenie roślin.  Prawdopodobnie tak bym to opisał, ale Głos mówił mi za każdym razem kiedy był koniec dnia.  Taki też porządek przedstawię w opisie stwarzania.

Chociaż oddzielenie wody od wód oraz oddzielenie wody od suchego lądu zostało dokonane w oddzielne dni, oba wydarzenia przypominają mi rozdzielenie wód i ukazanie suchego lądu tuż przed przejściem przez Morze Trzcin.  Kiedy spaliśmy złapani między wyborowym wojskiem faraona i falami morza, wiał silny wiatr przez całą noc[1] i łopotał naszymi namiotami.  Kiedy obudziliśmy się rano, wody stały jak ściany a środkiem prowadziło suche dno morza na drugi brzeg.  Nie tracąc czasu wkroczyliśmy więc do morza i podziwialiśmy wody po obu stronach które Bóg trzymał niewidzialnymi ścianami.  Było to podobne do sklepienia które trzymało górne wody aby nie spadły na ziemię w drugim dniu stwarzania.

Ale zauważyłem teraz coś czego nie widziałem przedtem.  Przecież wyciągnąłem rękę w kierunku morza przed wieczorem, kiedy Pan trzymał wojska faraona w gęstej ciemności w ciągu dnia, i tego dnia rozdzieliły się wody morza.  Potem przez całą noc wiał wiatr a następnego dnia dno morza było suche.  A więc rozdzielenie wód od wód oraz wynurzenie suchego lądu odbyło się w dwóch oddzielnych dniach zarówno podczas stworzenia świata jak i przy przejściu przez Morze Trzcin.  Jeszcze raz widzę jak Bóg to wszystko pięknie zaprojektował.  Przecież od stworzenia świata minęło tyle stuleci, a Bóg już wtedy wiedział że armia faraona zagrozi nam przed zachodem słońca, i dopiero następnego dnia wyłoni się suchy ląd.

Bóg rozdzielił wody Morza Trzcin i osuszył dno aby przeprowadzić swój naród na drugą stronę, a te same wody zamknęły się kiedy armia faraona weszła do środka.  Było to straszne zwycięstwo.  Straszne, gdyż dużo ludzi było jeszcze w pośrodku morza kiedy Bóg zdjął ciemność z wojsk faraona.  Ruszyli za nami jak tylko szybko potrafili.  Już wydawało się że dopadną tych którzy jeszcze nie zdążyli wyjść na ląd a potem wyjdą na drugą stronę morza, ale Pan najpierw czekał aby wszystkie wozy faraona wjechały na dno morza i wiedział że nie zdążą nam zrobić żadnej krzywdy.  Kiedy już cała armia faraona weszła na dno morza, te same wody które nam ocaliły życie, stały się grobem dla Egipcjan, a Pan okrył się wielką chwałą zwycięstwa.

Przez wiele dni Izraelici rozmawiali na temat ostatnich zajść.  Wszyscy byli świadkami potężnej mocy Pana.  Wody które zawsze były posłuszne rozkazom wydanym przy stworzeniu świata aby były na dole, nad Morzem Trzcin otrzymały od Pana inny rozkaz.  Ściany wód które widzieliśmy podczas przejścia falowały się i marszczyły tak samo jak te które zawsze widzieliśmy na powierzchni, czy to stojąc na brzegu czy pływając w łodzi.  Ponadto, w Morzu Trzcin było tak samo dużo ryb jak i w Morzu Wielkim[2] lub w Nilu, a żadna z ryb nie wypadła na piasek.  Widziałem jak od czasu do czasu jakaś ryba wyskakiwała ze ściany wody, ale ta sama siła która trzymała wodę, wciągała ryby do środka.  Wszyscy oglądali na własne oczy jaką moc ma Jahwe i nikt już nie pytał jak to mogło się stać że na początku oddzielił Bóg wody od wód.  Co kiedyś nie mieściło się nam w głowach, teraz stało się widzialną rzeczywistością.

Tak w ogóle to woda jest wielkim cudem nie tylko podczas stwarzania świata ale cały czas od tamtej pory.  Nie trudno jest zauważyć że tam gdzie nie ma wody wszystko umiera.  Nasz pradziad Jakub udał się do Egiptu gdyż w Palestynie była wielka susza i nie było ani wyżywienia dla ludzi ani paszy dla zwierząt.  A gdzie nie ma zwierząt, nie ma skóry na buty, nie ma wełny na ubranie i namioty, i nie ma mleka.  Natomiast tam gdzie jest woda, tam kwitnie życie i tam żyją ludzie.  Mało kto koczuje po pustyni szukając co mógłby zjeść i co mogłyby zjeść jego zwierzęta.  Karawany podążające z Babilonu do Egiptu wybierają sobie drogę wzdłuż Żyznego Półksiężyca, gdyż jest tam woda i dlatego mieszkają tam ludzie.

Kiedy pomyślę o tym jak Nil wylewał każdego roku to z jednej strony było to wielkie wydarzenie gdyż nikt z ludzi nie potrafiłby tego uczynić ani zatrzymać.  Ale z drugiej strony było to tak małe w porównaniu do tego co Bóg uczynił w czasie stwarzania nieba i ziemi, potem w czasie potopu, a ostatnio w rozdzieleniu wód Morza Trzcin.  Nie mam wątpliwości co do tego że Jahwe jest wszechmocny i że to On powoduje iż Nil wylewa każdego roku a potem ziemia wydaje wspaniałe plony.  W ten sam sposób była to Jego moc aby ziemia wydawała wspaniałe plony przez 7 lat urodzaju zanim nastąpiło 7 lat nieurodzaju, i dzięki jego mądrości nasz pradziad Józef zgromadził żywność nie tylko dla Egipcjan ale dla wielu narodów które przychodziły do faraona nakupić żywności.

Niedaleko od Nilu jest pustynia i nic na niej nie rośnie.  Gdyby nie było Nilu, chyba nie byłoby Egiptu, bo wszędzie byłaby pustynia.  A teraz kiedy wałęsamy się po innej pustyni, wiele razy widzieliśmy że woda przemienia pustynię w ogród Boży.  Tylko brak wody powoduje że nic nie rośnie, a kiedy pojawi się tylko trochę wody, zaraz zaczynają rosnąć różne rośliny, ptaki zaczynają robić gniazda, zwierzęta zaczynają mieszkać i paść się, a w końcu ludzie zaczynają mieszkać… a wszystko to dlatego że jest woda.  Gdyby nie było wody, nie byłoby nie tylko Egiptu, ale nie byłoby życia na ziemi.  Wiele zwierząt żyje tylko w wodzie, a gdyby nie było wody, nie byłoby tych zwierząt.  Gdyby nie było roślin też nie byłoby co jeść i wszystkie zwierzęta i ludzie musieliby umrzeć.  Ale woda zebrana w zbiornikach na ziemi powoduje że rosną rośliny, a rośliny są pokarmem dla ludzi, ptaków i zwierząt.

Oprócz tego że wszystkie istoty naziemne potrzebują jeść, potrzebują również pić, a picie też jest bardzo ważne dla życia, może nawet ważniejsze od pokarmu.  Gdyby Bóg nie stworzył wody, nie mógłby stworzyć istot żywych bo nie byłoby dla nich ani pokarmu ani wody.  A kiedy tyła już woda, można było stworzyć rośliny, a potem wszystkie istoty żywe.  Chyba już wiem co Bóg chciał mi wbić do głowy kiedy widziałem że cały świat jest wypełniony wodą i mało w niej nie zginąłem.

Potop

Zastanawiałem się wiele razy nad tym co stało się z wodą którą Pan uniósł do góry.  Niektórzy twierdzą że woda ta jest nad sklepieniem niebios, a Pan zbudował sobie na niej komnaty i pływa w nich tak jak w łodzi.  Kiedy trzeba, otwiera zasuwy i spuszcza deszcz na ziemię.  Podczas potopu wylał tyle wody że zalał całą ziemię.  Arka Noego pływała po powierzchni wód i była wyżej niż wierzchołki najwyższych gór.  Ale wydaje mi się że jeszcze dużo wody pozostało nad sklepieniem i Boże komnaty ciągle tam pływają, bo ciągle Pan spuszcza deszcz kiedy uzna za słuszne.

Przy potopie było niezmiernie dużo wody, być może tyle samo co przy stwarzaniu.  Ale tak jak przy stwarzaniu ogrom wód wskazywał na Bożą moc dania życia wszystkiemu co miało być stworzone później, tak przy potopie ten sam ogrom wód zademonstrował moc Boga w zniszczeniu wszystkiego co było stworzone.  Woda ma więc podwójne znaczenie — może dać życie, ale może go również zabrać.

Bogowie walczyli z potworami

Kiedy w widzeniu leżałem na jakiejś wodzie która nie miała ani brzegów ani dna, wydawało mi się że cały świat jest wypełniony tylko wodą.  Pamiętam jak pływałem wzdłuż Nilu i dopływając do Morza Wielkiego nie mogłem pojąc ogromu wody która się tam znajduje.  Ale te wody które Jahwe uniósł do góry w drugim dniu stwarzania są o wiele większe, a Bóg jest wszechmocny i dlatego mógł to uczynić.  Jakże naiwnie wierzą ludzie uważając że ich bogowie to ci którzy walczyli z bałwanami morskimi i potworami zamieszkującymi morza aby zostać bogami.  Jahwe istniał zanim było morze i zanim mieszkały w nim jakiekolwiek zwierzęta, a gdyby Jego nie było, wody też nie byłoby.  Nic dziwnego że Bóg stworzył to wszystko, jest przecież prawdziwym Bogiem i Jego imię brzmi Wszechmocny.

Powietrze

Podczas drugiego dnia stwarzania Bóg nie tylko rozdzielił wody od wód, ale również uczynił sklepienie które nie pozwoliło wodom umieszczonym w górze spaść z powrotem na dół i w ten sposób zalać tę część świata w której miał żyć człowiek, ptactwo, zwierzęta lądowe i rośliny.  Kiedy Bóg rozdzielił wody Morza Trzcin, nie było tam pustki ale ukazał się suchy ląd.  W ten sam sposób powstała duża przestrzeń wypełniona powietrzem podczas drugiego dnia stwarzania.  Być może pierwszym ludziom na Ziemi trudno było wyobrazić sobie że ta przestrzeń nie była pusta ale wypełniona prawie niewidzialnym powietrzem, to jednak ludzie, zwierzęta i ptaki zaczynały umierać kiedy przestawały oddychać przez odpowiednio długi czas.  Wystarczyło tylko zatkać nos na chwilę i od razu ciało zaczynało się bronić przed tym, bo każdy potrzebuje oddychać cały czas.

Kiedy powietrze porusza się, posiada dość dużą siłę.  Unosi ze sobą dym z ogniska, rusza liśćmi na drzewach, przesuwa chmury na niebie…  A kiedy powietrze porusza się szybciej, mówimy że jest wiatr.  Kiedy nie ma wiatru, marynarze muszą wiosłować na podobieństwo ptaków i ryb, ale kiedy jest wiatr, wyciągają żagle i wiatr ich pcha po wodzie.  Podczas burz piaskowych wiatr unosi ze sobą piasek i trzeba się chronić przed nim bo wpada do oczu, uszu i do nosa.  Dlatego Beduini mają ze sobą tkaniny aby zakładać sobie na twarz podczas burz piaskowych.  To samo czynią swoim wielbłądom choć te są przystosowane do długich podróży w pustynnym skwarze z dużym ciężarem na plecach.  Mimo że mogą zamknąć nozdrza i nie oddychać przez długi czas, jednak po pewnym czasie muszą znowu oddychać.  A więc nawet zwierzęta zabezpieczone na trudne warunki pustynne nie mogą przestać oddychać na dłuższy czas.

Kiedy ludzie lub zwierzęta żyjący nad powierzchnią wody zostaną zanurzeni do wody, to po pewnym czasie wciągają wodę i umierają, gdyż powietrze dla nich jest niezbędne a woda zabija.  Tak samo dzieje się ze zwierzętami które przebywają zawsze w wodzie i zostają wyjęte z wody.  Wnioskuję z tego że rozdzielenie wody to nie tylko sprawa wody ale również sprawa miejsca wypełnionego powietrzem.  A wtedy zarówno woda jak i powietrze umożliwiają bezustanne oddychanie konieczne dla życia wszystkich ptaków, zwierząt i ludzi.

Ziemia

Trzeciego dnia stworzył Bóg suchy ląd.  Od tamtej pory każdego dnia chodzą po nim ptaki, ludzie i zwierzęta, ale mało kto zastanawia się jaka to ważna część stworzenia.  Tak jak zwierzęta wodne nie mogłyby żyć bez wody, tak lądowe istoty nie mogłyby żyć bez lądu, chyba że żyliby na jakichś tratwach i łodziach.  Ale to niewiele przydałoby się, bo gdyby nie było gleby, nie byłoby ani roślin ani owoców ani zboża.  A przecież cały naród wybrany zawdzięcza swoją egzystencję temu że kilkaset lat wstecz pradziad Jakub zakupił dla swojego obozu zboża w Egipcie.  Poza tym, gdyby nie było lądu, nie byłoby też roślin lądowych, nie byłoby też drewna ażeby zbudować z niego tratwy lub łodzie.  Niestety, bez lądu nie można by żyć, tak samo jak bez światłości, wody i powietrza.

Kiedy Bóg stwarzał zwierzęta, Głos powiedział: ‘Niech wyda ziemia[3] istoty żywe.’[4]  A kiedy człowiek złamał prawo Boże, Bóg powiedział ‘prochem jesteś i w proch się obrócisz.[5]  Zwierzęta lądowe i ptaki są podobne do człowieka w tym sensie że mają krew i ciało, a po śmierci też obracają się w proch ziemi.  Nawet zwierzęta wodne które na zarządzenie Głosu miały być wydane przez wodę, też mają ciało i krew, a po śmierci zamieniają się w proch ziemi.  Stąd widać że wszystkie istoty żywe są uczynione z ziemi, i gdyby nie było ziemi, nie byłoby istot żywych.  A rośliny wyrastające z ziemi, chociaż nie mają krwi, potrzebują być w glebie, bo kiedy się je wyciągnie zaczynają umierać, a kiedy umrą, też wracają do prochu ziemi.

Wyraźnie widać że zarówno światłość, jak również woda, powietrze i ziemia są konieczne aby istniało wszystko co rośnie — rośliny, ptaki, zwierzęta wodne, zwierzęta lądowe, i ludzie.  Ale dlaczego Bóg stworzył najpierw światłość?  Przecież mógł to stworzyć w innej kolejności, np. najpierw ziemię (ląd), potem wodę, potem powietrze, potem światłość, potem lampy, i dopiero wtedy wszystko co rośnie.  Czy jest jakaś przyczyna dla której światłość była pierwsza, chociaż lampy niebieskie były stworzone dopiero wtedy kiedy istniały już rośliny?  Tak jak ląd był ukryty w ziemi i wyłonił się z niej następnego dnia, tak woda mogła być ukryta w ziemi i wyłonić się z niej następnego dnia.  Zastanawiałem się nad tym dość długo choć wydało mi się z początku że to nie jest ważne.  Chciałem jednak wiedzieć dlaczego tak się stało i w myślach często powracałem do tego tematu.

Ziemia jest niezbędna do życia, ale nie przypominam sobie żadnych wydarzeń w których odgrywałaby jakąś wyróżniającą rolę.  Wszyscy ją depczą i brudzą, wszystko co zostanie rozszarpane, rozbite, zgniłe lub zdechłe, leży na niej aż zostanie zakopane lub się samo gdzieś podzieje.  Dziwne jest trochę to że woda pada na ziemię, robi się z niej błoto, a po pewnym czasie woda jest czysta chociaż na dnie jest pełno brudów.  Można kijem zamieszać taką wodę, ale po pewnym czasie jest znowu czysta.  Chyba dlatego używamy wody i obmywamy nie tylko nasze ciała ale i to co mamy jeść.  Przed wejściem do świątyni kapłani muszą obmywać swoje ciało, ale nie koniecznie dlatego że są brudni.  Chodzi raczej o to aby przed Bogiem stać z czystymi rękami, a jeszcze ściślej z czystym sercem.  Serca nie da się umyć wodą, ale myjąc ręce, które wykonują to co umysł zdecyduje, wiemy dobrze że chodzi o czystość naszych myśli.  Dlatego używamy wodę w świątyni.  A ziemia nie jest nawet wspomniana.

Wydaje mi się że istnieje jeszcze inny powód dlaczego ziemia nie jest wzniosłym symbolem który miałby nam przypominać coś wielkiego o naszym Bogu.  Kiedy Korach, Datan i Abiram zbuntowali się przeciwko Panu, sprawił Pan że ziemia otworzyła swą czeluść i wszyscy buntownicy wraz z rodzinami wpadli do Hadesu.[6]  Dlatego nie dziwię się że ziemia została stworzona ostatnia i nie pełni jakiejś roli w obrządkach świątyni, ale wiąże nam się raczej z rzeczami niskimi (ziemskimi), na którą były wyrzucane popioły lub zakopywane nieczystości.

Światłość pierwsza

Rozumiem że Bóg stworzył światłość przed lampami na niebie bo chciał pokazać że nie potrzebuje niczego spalać ażeby uzyskać światłość.  Pokazał również że lampy na niebie nie są bogami, jak to wiele narodów mimo wszystko wierzy.  Ale zastanawiam się dlaczego stworzył światłość tak długo przed stworzeniem gwiazd, słońca i księżyca.  Wystarczyło przecież stworzyć światłość na dzień przed lampami i byłby ten sam efekt!  Ale wydaje mi się że musiała być jakaś inna przyczyna dla której Bóg nie stworzył lamp niebieskich aż dopiero czwartego dnia, ale niestety nic takiego nie widzę do tej pory.

Woda z drugiego dnia stwarzania jest niezbędna do życia zarówno roślin jak i zwierząt.  Nie potrafię wyobrazić sobie że cokolwiek mogłoby istnieć bez wody.  Ryby żyją w wodzie i bez przerwy ją piją, a kiedy wyciągnie się je z wody — umierają.  Te zwierzęta które żyją w wodzie ale potrzebują powietrza, też nie mogłyby żyć gdyby nie było wody.  Wiele zwierząt i ptaków spędza wiele czasu pływając lub nawet śpiąc w wodzie,[7] ale nie mogą być zanurzone w wodzie cały czas bo umrą.  Te zwierzęta też nie mogą obyć się bez wody.  Inne zwierzęta raczej unikają wody, ale muszą ją pić.  Człowiek również potrzebuje wody zarówno do picia jak i mycia swojego ciała czy pokarmu.  Poza tym jest przyjemnie ochłodzić się w wodzie podczas gorących dni.  Podobnie do wielu zwierząt żyjących na lądzie człowiek nie może być długo zanurzony w wodzie bo umiera, niemniej jednak bez wody obejść się nie może.

Z drugiej zaś strony woda może też zabić.  Wiemy też doskonale że bez wody, szczególnie w wędrówce po pustyni, wszystkie zwierzęta i wszyscy ludzie umrą w bardzo krótkim czasie.  Wspominałem już że ludzie i zwierzęta lądowe nie mogą przebywać długi czas pod wodą, ale niedawno cała armia faraona zginęła w wodzie Morza Trzcin.  Wszyscy Izraelici patrzyli z przerażeniem jak życiodajna woda może zniszczyć wielu ludzi w krótkim czasie.

Przemieszczając się z miejsca na miejsce wiele razy widzieliśmy jak niewiele wody w jakiejś dolince zamienia ją w oazę, a brak wody na wielkich połaciach ziemi powoduje że są one puste i pokryte kurzem.  Kiedy dochodziliśmy do takiej oazy, wszyscy pragnęli nacieszyć się wodą i pięknem zieleni.  Woda oraz rośliny i kwiaty cieszą wszystkich którzy na nie patrzą lub z nich korzystają.  Pradziad Lot wybrał sobie paść swoje trzody w dolinach niedaleko Sodomy i Gomory; nie musiał zmieniać miejsca zamieszkania, bo było tam dużo wody.  Natomiast synowie pradziada Jakuba musieli zawsze chodzić z trzodami po różnych krainach w których mogli znaleźć dla nich trawę.  Wszędzie gdzie tylko ma pamięć sięga, widzę niezaprzeczalnie że bez wody zginęłyby wszystkie rośliny, a później wszystkie zwierzęta i wszyscy ludzie, bo nie byłoby co jeść.

Powietrze jest niezbędne dla wszystkich zwierząt i ptaków żyjących na lądzie; również dla ludzi.[8]  Podobnie do wody, powietrze też może spowodować śmierć.  Silne wiatry sypią piaskiem w oczy i do nosa, o czym wiedzą wszyscy którzy podróżują po pustyni.  Wielbłądy mogą zamknąć nozdrza i zasłonić oczy drugimi, przezroczystymi powiekami, ale przeżycie burzy piaskowej nie jest łatwe.  Zdarza się że piasek zasypuje ludzi i zwierzęta kiedy wiatr niemiłosiernie wieje przez długi czas i nawet porywa ze sobą namioty i łamie drzewa.  Stąd więc wniosek że światłość, woda, i powietrze są niezbędnie dla życia, ale w niektórych przypadkach mogą być niebezpieczne a nawet powodują śmierć.

Świątynia

Kiedy Egipt osnuty był nieprzeniknioną ciemnością, życie było tak utrudnione że prawie niemożliwe.  Nikt nie wstał ze swojego miejsca!  Przecież nie da się tak żyć!  Oczywiście życie bez wody, powietrza i gleby też jest niemożliwe, ale kiedy Bóg przedstawił plany świątyni, było tam wyraźnie widać znaczenie światłości.  Cały przybytek był uczyniony tak że nie dostawała się tam światłość z zewnątrz.  Jak się wchodziło do środka i zasłony się zamknęły, wszystko wyglądało najpierw jak ciemności egipskie.  Po pewnym czasie było dopiero widać siedem lamp na siedmioramiennym lampionie i nie było tam żadnej innej światłości.  Lampy zapalone były przez Pana i nie miały zgasnąć; ogień miał płonąć ustawicznie.  Nie można było wnosić innego, obcego ognia pod karą śmierci, dlatego kapłani dbali o to aby ogień, ten zapalony przez Pana, nigdy nie wygasł.  A kiedy trzeba było oczyścić lampy, to zawsze czyściło się tylko jedną z nich, a pozostałe ciągle się paliły.  Wnioskuję więc że zarówno podczas stwarzania jak i przy budowie przybytku światłość była niezmiernie ważna.

Tak, światłość była najważniejsza, ale ważne było również to aby lampy niebieskie nigdy nie otrzymały tej czci która należy się jedynie Bogu.  Lampy były również cudem stwarzania, miały świecić i odmierzać dni, pory roku, lata… ale one świeciły tak samo dla wszystkich ludzi — dobrych i złych.  Natomiast światłość słup obłoku i ognia była o wiele wspanialsza, a niewidzialny Bóg używał tej światłości do czynienia cudów i znaków które wszyscy widzą i nikt nie wątpi że tylko Bóg Izraela może czynić takie cuda.  Bóg pragnie aby wszyscy wiedzieli i pamiętali że jedynie On jest prawdziwą światłością, a lampy na niebie nie są bogami.  Tak więc stwarzając świat Bóg przedstawił się ludziom jako prawdziwa światłość która jest ważniejsza od wody, powietrza i gleby.  Były przypadki kiedy Bóg objawiał się nam jako chmura nieopisanej światłości tak że kapłani musieli opuścić świątynię, a również nad ubłagalnią w miejscu najświętszym świątyni ukazywała się stale szechina,[9] jakby mała chmurka zbudowana ze światłości, i najwyższy kapłan widział ją za każdym razem kiedy wchodził za zasłonę w Dniu Pojednania.

Gleba jest konieczna, ale została stworzona jako ostatnia gdyż kojarzą się z nią różne nieczystości, i jest to zupełnie zrozumiałe.  Woda która daje życie roślinom, ptakom, zwierzętom i ludziom, została stworzona jako druga.  Powietrze też jest niezbędne, ale nie oczyszcza, dlatego nie zostało wspomniane, choć oczywiście musiało być stworzone w drugim dniu.  Mimo że nie rozumiem wszystkiego do końca, wygląda to na wielką mądrość Boga aby stworzyć najpierw światłość, potem wodę, potem powietrze, i w końcu glebę.  Światłość i woda są wbudowane w obrządki świątyni i świadczą o tym że Bóg jest prawdziwą światłością i prawdziwą wodą.  Wiem że Jahwe miał na pewno takie powody do stwarzania w takiej kolejności w jakiej stwarzał, a nie innej, o których mi się nawet nie śniło!  Dlatego jestem usatysfakcjonowany zrozumieniem stworzenia tak jak to obecnie rozumiem, a jeśli będzie to wolą Boga, da mi poznać jeszcze inne rąbki swojej mądrości.

Część piąta jest tutaj.


[1]        Ex14:21bw  Pan zaś sprowadził gwałtowny wiatr wschodni wiejący przez całą noc i cofnął morze, i zamienił w suchy ląd. Wody się rozstąpiły.

[2]        Obecnie Morze Śródziemne

[3]        Wyraz hebrajski (ארץ erets) może oznaczać ziemię, ląd, krainę, glebę, proch (ziemi).

[4]        Gn1:24bw  Potem rzekł Bóg: Niech wyda ziemia istotę żywą…

[5]        Gn3:19bw  …wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz.

[6]        Nb16:30bw  Lecz jeżeli Pan dokona rzeczy nadzwyczajnej, że ziemia otworzy swoją czeluść i pochłonie ich oraz wszystko, co do nich należy, i żywcem zstąpią do podziemi [Sheol], wtedy poznacie, że ci mężowie zbezcześcili Pana.

[7]        http://www.pbs.org/wnet/nature/critters/hippo.html  Hipopotamy mogą spać na dnie jeziora lub rzeki wynurzając się podczas snu aby nabrać powietrza

[8]        Mojżesz prawdopodobnie nie wiedział o tym że ryby pobierają z wody tlen i że rośliny przerabiają dwutlenek węgla na tlen.

[9]        Szechina jest pojęciem religijnym często występującym w judaizmie. Jest to słowo hebrajskie (שכינה), pochodzenia chaldejskiego oznaczające obecność, zamieszkiwanie; nie występuje w Biblii, ale jest używane przez Żydów do określania widocznej obecności Boga w przybytku (tabernakulum), a następnie w Świątyni Jerozolimskiej. http://pl.wikipedia.org/wiki/Szechina

5 Responses to Stworzenie oczami Mojżesza (4)

  1. Pingback: Stworzenie oczami Mojżesza (3) « Closer to the Truth

  2. koala says:

    Coraz ciekawiej się robi. Kiedy kolejne odciniki? Ciężko jest czekać.

    • cezaryn says:

      Następny odcinek pojawi się tu kiedy tylko wycieknie z mojego pióra. A następny jest już napisany. Niestety trzeba nieco poczekać.

  3. rk23 says:

    Dlaczego Mojżesz sam nie napisał swoich pamiętników? Skąd wiesz co napisałby?

    • cezaryn says:

      Pisałem w imieniu Mojżesz na podstawie tego co my również możemy dopatrzeć się w Biblii. A czynię to dlatego abyśmy uświadomili sobie że Mojżesz nie koniecznie opisywał stworzenie świata na podstawie mezopotamskiego modelu budowy świata nauczanego na dworze faraona, ale raczej wbrew temu. Drugą przyczyną jest to że filozofowie helleńscy mieli dziwniejsze pomysły na temat budowy świata niż uczeni faraona, ale o tym za kilka odcinków. Opis stworzenia świata może się nawet oprzeć teorii ewolucji i jej chrześcijańskich wersjom, chyba że ktoś stawia mądrość ludzką ponad mądrość Bożą. O tym też niedługo napiszę.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

%d bloggers like this: