Jak to pojąć?
2013/03/17 Leave a comment
W sześciu dniach czy siedmiu?
Czy ktoś już słyszał że my tak tylko paplamy jeden za drugim iż Bóg stworzył świat w sześciu dniach, a tak naprawdę powinno być w siedmiu, bo przecież siódmy dzień też Bóg musiał stworzyć?
Być może taka myśl mądrze wygląda, ale dla mnie może mieć jakąkolwiek wartość tylko wtedy kiedy jest to prawdą. Ale niestety, w tym przypadku wygląda to podejrzanie. Biblia mówi że Bóg stworzył świat w sześciu dniach, a w siódmym odpoczął.[1] Czyżby to miało być nieprawdą?
W opisie stworzenia nigdzie nie ma mowy na temat stwarzania dni, skąd więc wzięła się idea że Bóg musiał stworzyć siódmy dzień? Dni były odliczane i dlatego Biblia mówi że dni i noce nastawały,[2] a nigdzie nie mówi że były uczynione.
Jeśli ktoś pochwali się myślą że Bóg stworzył siódmy dzień (czy jakikolwiek inny), jak na to zareagować? Mam co najmniej dwie opcje:
Opcja 1
Można spytać: „Gdzie było Słońce w stosunku do Ziemi kiedy Bóg stworzył siódmy dzień?” Takie pytanie powinno natychmiast uzmysłowić człowiekowi że dla obserwatora na Słońcu lub w innym punkcie kosmosu pojęcie początku dnia właściwie nie istnieje. A dla mieszkańca Ziemi polega tylko na tym aby obracając się wraz z Ziemią ujrzeć wschodzące słońce, i dla każdego punktu na Ziemi dzieje się to w innym czasie. A przecież Bóg nie stwarzał tego dnia dla każdego punktu Ziemi, i Słońce stale świeci bez względu na to czy ktoś na planecie Ziemi istnieje czy nie. Nie można więc mówić o stwarzaniu dnia aby go zobaczyć, albo o nieistnieniu jakiegoś dnia zanim był niby stworzony. Dni mogą być tylko odliczane, tak jak zresztą uczy Biblia od opisu Stworzenia Świata.
Opcja 2
Jeśli ktoś twierdzi że siódmy dzień został stworzony, można spytać: „Którego dnia stworzył Bóg dzień siódmy?” Takie pytanie prawdopodobnie wywoła śmiech choć nie jest zadane w tym celu. Celem jest wykazanie nonsensu twierdzenia, które zostało zresztą wyssane z palca.
Zastanawiam się ile jeszcze bzdur wymyśli Szatan tym którzy nie trzymają się Słowa Bożego ale raczej chcą być mądrzejsi niż Bóg i przez to narażają się na śmiech.
Morał jest taki:
- Jeśli coś mądrze wygląda ale nie pochodzi od Boga, w rzeczywistości może się okazać że jest niemądre.
- Ludzie, zlitujcie się nad sobą i przestańcie tworzyć prawdę, bo często ściągacie na siebie drwiny i rujnujecie wiarę prostaczkom.