A gdzie mój cud? – trudny temat

global warming. dramatic sunset over cracked earthMiałem właśnie pomodlić się na rozpoczęcie nabożeństwa w imieniu wypełnionego po brzegi kościoła, gdy wtem bach! – pustka w głowie.

Z podwyższenia na przodzie kościoła widziałem niemłodego już tatę: od lat w każdy sobotni poranek zajmował to samo krzesło. Na pustym siedzeniu obok spoczywała teraz jego wysłużona Biblia. Jeszcze kilka tygodni wcześniej siedziała tu mama. Ale zmarła na raka. A teraz na krześle i w moim sercu ziała pustka(…).

Piszący tą historię siedział na podium czekając na swoją kolejkę do modlitwy i właśnie – bach!. Poprzedniczka zaczęła opowiadać o uzdrowieniu swojej matki także chorej na raka… Usłyszał: „Bóg zadziałał i uczynił dla mojej mamy cud (…) Dziękuję wam za modlitwy. Wiem, że zostały wysłuchane. Chwała Bogu”. – Chwała Bogu, zawtórowało zgromadzenie…

Czy wyobrażasz sobie natłok myśli w głowie „ustawionego” w kolejce do modlitwy?  Czy i w twojej głowie nie powstała by „pustka”… może szereg pytań. A tu trzeba było się pomodlić.

Ale jak wyglądała ta modlitwa?  Przeczytaj tutaj.

One Response to A gdzie mój cud? – trudny temat

  1. koala says:

    piekne slowa powiedziane , na chwale Bogu dane.Bo cuda rozne sie zdazaja, Jezusa wychwalaj.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

%d bloggers like this: