Nie trwóż się

Są różne dnie w naszym życiu, związane z porą roku, wiekiem, samopoczuciem; smutne i radosne, przynoszące wieści dobre i czasem… gorsze.

Kilka dni temu choć słońce świeciło i czułem się dobrze, muszę przyznać – miałem dziwny dzień.

Odwiedziłem z żoną bliskich i w rozmowie wysłuchałem nawałnicę informacji o końcu świata, o strasznościach które dzieją się wokół nas – to są znaki rychłego przyjścia Jezusa. Wszyscy o tym mówią w radio, piszą artykuły w gazetach, wypowiadają się na różnych forach internetowych itd…

Słuchałem dyskusji dwóch sióstr i przeraziło mnie to, że wielu ludzi (adwentyzmu też!) skupia się na okropnościach świata, wojnach, trzęsieniach ziemi, znakach przeróżnych, a… Jezus i Jego powtórne przyjście schodzi jakby na plan dalszy.

Wieczorem tegoż dnia otrzymałem pocztą elektroniczną list pisany z drugiego końca świata:

Moi Kochani!
Poniżej przesyłam dwa linki, które dla mnie niosą ważne przesłanie. Jeden dotyczy artykułu, w którym amerykański ekonomista Nouriel Roubini wypowiada się na temat obecnej i przyszłej sytuacji ekonomicznej USA.  Drugi link to: Całkowita Przemiana “Odgłosy Wrzawy” – prof. Walter J. Veith. Jeżeli nie oglądałeś, to koniecznie obejrzyj.

Moja prośba polega na tym, że potrzebuję wskazówek, pomocy w podjęciu decyzji. Od 3 lat mieszkam w ______.  Nigdy to nie było moim pragnieniem i może dlatego nie umiem się tutaj odnaleźć (nie pracuję tutaj) i do tego dochodzi jeszcze bariera językowa. Chciałabym wrócić do Polski, gdyż z powyższych wiadomości wynika, że przyjście Pana Jezusa Chrystusa jest bliskie. Modlimy się aby Pan nam pomógł podjąć właściwą decyzję gdyż oboje z mężem nie wiemy co dalej robić. (…) Oboje jednak w tym trudnym czasie wolelibyśmy być w swoim kraju.

Może Ty jesteś osobą, która nam pomoże w podjęciu tej trudnej decyzji. Jeżeli chcesz mi pomóc, to proszę odpisz. Może Twoje uwagi i spostrzeżenia okażą się dla nas bardzo cenne.

Z góry bardzo dziękuję.
Życzę obfitości Bożych łask.
Pozdrawiam cieplutko

Przeraziło mnie to!  W tym samym dniu podobne spojrzenie i…… „wołanie o pomoc”!

Myślałem długo, dlaczego się tak dzieje, dlaczego ludzie-chrześcijanie-adwentyści mają tego rodzaju problemy? Jak w tym przypadku zareagować, co odpowiedzieć i jak pomóc?

Wzrastałem w proroctwach i kazaniach o końcu świata i nadchodzącym powtórnym przyjściu Jezusa, ale nigdy nie bałem się tego co ma się dziać (może dlatego, że przeżyłem okropności II Wojny Światowej!).

Słyszałem w swoim życiu różne kazania na ten temat, nawet jeden „wujek pastor” powiedział… „dzisiaj już nawet nie ma czym ludzi postraszyć” – były to lata 60 ubiegłego stulecia! Najbardziej jednak ceniłem sobie kazania mojego ojca, który kiedykolwiek mówił o dniach końca świata, nie straszył, wprost przeciwnie – przekazywał nadzieję i pewność, że cokolwiek będzie się działo, Bóg „swoim dzieciom” przyjdzie z pomocą i ich ochroni!

Jezus przyjdzie i położy kres bezprawiu, złu, chorobom i śmierci – to jest dla człowieka najważniejsze i najlepsza pociecha! Znaki i rozpoznanie czasów, w których żyjemy, to tylko „ciekawostki” – należy się jednak skoncentrować na najważniejszym, że Jezus wróci jak obiecał i weźmie swoich naśladowców w niebiańskie przestrzenie, gdzie już zawsze razem będziemy!

Dzielisz się tą nowiną z innymi?

Nie dajmy się zastraszyć, wprowadzić w zakłopotanie… ważne są nasze osobiste relacje z Bogiem, kroczenie każdego dnia z Jezusem – a znaki i przepowiednie niech nas motywują do wytężonego wysiłku służenia bliźniemu i dzielenia się z nim błogosławioną nadzieją!

W tym rozmyślaniu sięgnąłem do Ewangelii i……..na ile zmienił się człowiek? Uczniowie przebywali z Jezusem i gnębiły ich 2 tysiące lat temu podobne myśli i pytania:

„A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności: ‘Powiedz nam, kiedy to nastąpi i jaki będzie znak Twojego ponownego przyjścia i końca świata?’ Jezus im odpowiedział: ‘Uważajcie, żeby was ktoś nie oszukał. Wielu bowiem przyjdzie w moim imieniu, mówiąc: ‘Ja jestem Chrystusem’. I oszukają wielu. Gdy usłyszycie o wojnach i dotrą do was wieści z wojen, uważajcie! Nie dajcie się zastraszyć. Musi się bowiem to wydarzyć, ale to jeszcze nie koniec. Naród wystąpi przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Nastanie głód i w różnych miejscach będą trzęsienia ziemi. Ale to dopiero będzie początek udręki. Będą was uciskać i zabijać. Z powodu mojego imienia będą was nienawidzić we wszystkich narodach. Wielu się wtedy załamie. Będą na siebie donosić i zapanuje nienawiść. Pojawi się wielu fałszywych proroków, którzy niejednego zwiodą. Ponieważ spotęguje się nieprawość, w wielu osłabnie miłość. Lecz ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony. A Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi na świadectwo dla wszystkich narodów. I wtedy nastąpi koniec.” Ew. Mateusza 24, 3-14

„Kiedy usłyszycie o wojnach i dotrą do was wieści z wojen, nie trwóżcie się! Musi się to wydarzyć, ale to jeszcze nie koniec. Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. W różnych miejscach będą trzęsienia ziemi i nastanie głód. To początek boleści! Wy zaś miejcie się na baczności!…” Ew. Marka 13, 7-9

„Niech wasze serca się nie trwożą. Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie. W domu mego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, to znowu powrócę i zabiorę was do siebie, abyście byli tam, gdzie Ja jestem.” Ew. Jana 14, 1-3

A więc – nie trwóż się, znoś przeciwności z nadzieją, że już wkrótce nastąpi coś lepszego i będziesz ze swoim ZBAWICIELEM na zawsze!

 „KORNEL”

/teksty pochodzą z przekładu –  „Pismo Święte Nowego Testamentu i Psalmy” – nakład Towarzystwa Świętego Pawła, 2005 r./

Uwaga:

Jeśli jest ktoś zainteresowany tematyką nadchodzącego kryzysu, zapraszam do przesłuchania wstępu do Audiobooku „Gdy wszystko traci sens.”  (Należy przewinąć stronę niemalże do końca.)