Anioł stróż

Tuż przed kazaniem, w kąciku dla dzieci, usłyszałem że każde dziecko ma swojego anioła stróża który stoi tuż obok i ochrania przed wszystkim co złe.  Zastanawiam się skąd bierze się taka nauka.

Jeśli byłem chociaż trochę podobny do przeciętnego dziecka, wiele razy bandażowałem pocięte palce, ukrywałem sińce i udawałem że mnie nic nie boli kiedy spadłem z drzewa.  Wiele razy nosiłem strupy na kolanach i kostkach bo trzeba było próbować różne sztuczki, a nie wszystkie wychodziły od pierwszego razu (niektóre nigdy nie wyszły).  Gdyby ktoś mi wtedy opowiadał o jakichś aniołach stróżach, czy miałoby to dla mnie jakiekolwiek praktyczne znaczenie?  Żadne!  Może nie byłbym tego świadomy, ale po pewnym czasie odkryłbym to (jak wiele innych kłamstewek) i wykasował z mojej skarbnicy wiedzy.  Czy dzisiejsze dzieci są inne i można im wciskać coś co później okaże się wyssane z palca?  Czy dzisiejsi rodzice nie widzą co robią?  A może usłyszeli jakieś bzdurki kiedy byli dziećmi i powtarzają do dzisiaj bez zastanowienia co sami usłyszeli, nadal będąc nieświadomi co czynią(?).

Gdyby ci rodzice zawierali jakieś transakcje i obawiali się że mogą stracić trochę pieniędzy, czy zrezygnowaliby z ostrożności dlatego że anioł stróż ochrania ich przed wszystkim złem?  Na pewno nie, gdyż nikt nie wierzy w takich aniołów stróżów i każdy czynnie angażuje się w dopilnowanie swojego majątku.  Ale dzieciom to można bajać, bo żadne z nich nie powie ‘nie.’  Czy tak?

Jeśli Biblia uczy o aniołach stróżach, to jak ich nazywa?  Gdzie jest o nich mowa?  Przypomnę że taki anioł stróż powinien 1) cały czas stać obok mnie, oraz 2) chronić mnie od wszystkiego co złe.  Nie widziałem takiego i miałem setki dowodów na to że nie chronił mnie od wszystkiego co złe.  Niektórzy twierdzą że mój anioł stróż uchronił mnie od wielu złych rzeczy o których nawet nie wiem.  Ale jeśli to tak się niby dzieje, to uchronił również różnych przestępców od wielu złych rzeczy.  A wtedy jaki byłby sens takiego anioła stróża który chroni mnie od wielu rzeczy o których nie wiem a nie czyni nic aby uchronić mnie od wielu rzeczy o których wiem?  Zresztą jaki byłby sens chronienia od czegoś złego przestępców którzy wyrządzają innym krzywdę?  Na tej samej zasadzie mógłbym mianować się dobroczyńcą za to że każdego dnia nie krzywdziłem moich znajomych i przyjaciół choć mógłbym.  Niestety, coś co nigdy się nie stało i nie ma żadnych dowodów na to że ktoś temu zapobiegł nie jest dowodem ani za ani przeciw czemukolwiek lub komukolwiek.

Gdybym miał jakieś dowody na to że komuś stałoby się coś złego ale anioł stróż ingerował i dlatego się nie stało, wtedy mógłbym śmiało stwierdzić że aniołowie stróże istnieją i coś czynią.  Ale dopóki nie mam takich dowodów, natomiast mam dowody na to że samochody i komputery się psują a skóra jest miększa od metalu, koncept anioła stróża wygląda na nonsens.

Jestem przygotowany na to aby zmienić swoje zdanie o aniołach stróżach jeśli znajdę że Biblia uczy o nich.  Gdybym wtedy dochodził do podobnych (bezsensownych) wniosków musiałbym stwierdzić że nie wiem jak one działają, ale miałbym podstawę twierdzić że istnieją gdyż Biblia tego uczy.  Spróbujmy więc sprawdzić naukę o aniołach stróżach z Biblią w ręku (może być iPhone).

Usłyszałem również że Gabriel jest jedynym aniołem którego imię znamy.  Nie wiem kto i jak doszedł do tego wniosku, gdyż znamy przecież innego anioła imieniem Lucyfer, który teraz nazywa się Szatan.  Nie przestał on być aniołem, choć upadłych aniołów nazywa się teraz demonami, tak samo jak człowiek który popełnił przestępstwo staje się przestępcą ale nie przestaje być człowiekiem.  Znamy jeszcze innego anioła, którego Biblia nazywa aniołem Pana (a jego działalność teolodzy nazywają teofanią[1]) który zawsze mówi w imieniu Boga w pierwszej osobie, a nie w trzeciej jak to czynią pozostali aniołowie czy prorocy.  Żaden więc z trzech wymienionych aniołów nie może spełnić warunków anioła stróża gdyż musieliby być bez przerwy u boku swoich podopiecznych, a przecież nie są.

Ci którzy wyprowadzili Lota i jego rodzinę z Sodomy i Gomory,[2] spędzili sporo czasu przy namiocie Abrahama,[3] nie mogli więc w tym samym czasie być z Lotem i jego rodziną.  Anioł który zamknął paszcze lwów w lwiej jamie nie był na stale przy Danielu ale był wysłany przez Boga dlatego że Daniel był niewinny.[4]  Anioł który rozmawiał z Danielem powiedział mu że nie mógł do niego przyjść wcześniej gdyż został zatrzymany przez 21 dni.[5]  A więc ci aniołowie też nie mogli być aniołami stróżami gdyż nie stali u boku ludzi przez cały czas.

Apostoł Paweł wspomina o aniołach jako duchach które usługują tym którzy otrzymają życie wieczne.[6]  Ale nie wiemy jak często ci aniołowie usługują każdemu z nas, jak dużo ich jest, i czy każda osoba posiada innego anioła.  Jak więc można stwierdzić że każdy ma anioła który jest z nim przez cały czas?

Psalmista wychwala Boga jako tego który rozkazał strzec człowieka pokładającego całkowitą ufność w Nim.[7]  Następnie mówi o tym że ci aniołowie będą nosić taką osobę na rękach swoich aby nie skaleczyła nogi na kamieniu.[8]  Czy jest to mowa o milionach ludzi którzy nigdy nie skaleczą swych nóg na kamieniach, będą deptać po wężach, żmijach, lwach i smokach[9]?  Wydaje mi się że ten Psalm nie mówi o aniołach stróżach, bo inaczej już dawno zauważyłbym że takiego anioła stróża ani ja nie mam, ani nie ma go nikt z moich znajomych, ani nikt nie będzie zbawiony.

Aniołowie nie chronią cały czas nawet najlepszych z ludzi gdyż Apostoł Paweł zasługuje na status jednego z najlepszych, a nie potrzeba mu wielu wersetów aby opisać choć części nieszczęść które go spotkały.[10]  A aniołowie dzieci o których wspomina Jezus bez ustanku patrzą na oblicze Boga,[11] nie mogą więc w tym samym czasie stać u boku dzieci i chronić ich od wszystkiego złego.

Nie znajduję w Biblii nawet najmniejszej podstawy aby domyślać się że każde dziecko lub chociaż ci najlepsi z ludzi mają osobistego anioła który zachowuje ich od wszelkiego zła.  Skąd więc taka idea bierze się w naukach które są uczone w zgromadzeniach, a pastorzy nie reagują na to w żaden sposób?

Wniosek

Obserwując wydarzenia w kościele należałoby dojść do wniosku że nauki ludzkie są ważniejsze niż nauki Boże, głoszone są publicznie i aprobowane przez pastorów.  Ale prawda pozostanie prawdą.  Jeśli Biblia nie uczy o aniołach stróżach, to kto?