Nie mów nic bo zgrzeszyłeś

Słyszałem niedawno takie stwierdzenie: Dawid nie mógł zdyscyplinować swoich synów dlatego że popełnił grzech z Batszebą i przeciwko Uriaszowi. Kiedy kwestionowałem takie stanowisko, usłyszałem w odpowiedzi: „jest takie moralne prawo, jak popełnisz jakiś grzech, to nie masz prawa zwracać uwagi innym.”  Pytałem gdzie takie prawo się znajduje, ale nie otrzymałem odpowiedzi. 

Niedługo potem znalazłem źródło myśli przedstawionych powyżej.  Ktoś napisał: „Z powodu jego [Dawida] grzechu z Batszebą i zbrodni popełnionej na Uriaszu król, chociaż otrzymał przebaczenie, nie był w stanie należycie wychować swoich synów.  Gdy jego najstarszy syn zgwałcił przyrodnią siostrę, a drugi stał się mordercą, Dawid był bezradny, wiedząc, że sam popełnił podobne zbrodnie.”

Powstaje pytanie: niby dlaczego Dawid „nie był w stanie” zdyscyplinować swoich synów? Jeśli przyczyną było popełnienie podobnych czy innych grzechów, to w takim razie nikt z ludzi nie powinien być w stanie wychowywać swoich dzieci, bo każdy z nas popełnia wiele grzechów dziennie, a nawet nasze najwspanialsze czyny są jak brudne łachmany.[1] A z drugiej strony, jeśli jakiś były przestępca zacznie nawoływać innych do porzucenia grzechu, to wynosimy go pod niebiosa i krzyczymy: on wie co mówi!  Jeśli taki przestępca jest w stanie nauczać innych prawej drogi, to tym bardziej król i jednocześnie przestępca Dawid. Czyż nie?

Ktoś powiedział:

Jeśli zwrócisz synowi uwagę żeby nie robił czegoś, to się spyta dlaczego ty to robiłeś.  A jeśli mu powiesz że ty już tego nie robisz, to ci powie że on też przestanie to robić po pewnym czasie.

Ale czy wyżej wymieniony przypadek jest dowodem tego że ojciec nie jest w stanie zwrócić uwagi synowi który kroczy jego śladami?  Nie.  Powyższy przypadek pokazuje tylko że syn znalazł odpowiednie słowa aby „zamknąć” usta ojcu i nie chce skorzystać z dobrej rady, ale to już nie jest sprawa tego czy ojciec jest w stanie dyscyplinować swoje dzieci.  Bez względu na to jaki będzie rezultat nauczania i wychowania, ojciec powinien być w stanie wychowywać swoje dzieci bez względu na to jakie grzechy popełnił w przeszłości, a nawet ma obowiązek wychowywania.

Czy jest możliwe ażeby rodzic czy ktokolwiek inny mógł zwracać uwagę tylko w przypadkach kiedy nie popełnił jakiegoś specyficznego grzechu?  Skąd mielibyśmy wiedzieć które grzechy są podobne do tych, o których chcemy ostrzec innych, i dlaczego te grzechy miałyby nas dyskwalifikować z naszych obowiązków?  Kto byłby w stanie ustalić kto nagrzeszył w życiu wystarczająco dużo, aby stracić prawo do ostrzegania innych ludzi o złych skutkach grzechu?  Co byłoby z przypadkami kiedy dzieci zarzucają rodzicom że ich nie ostrzegli o niebezpieczeństwach na ścieżkach na które wkraczali?  Czy rodzice znaleźliby jakąś wymówkę?  Przecież dzieci jako najdroższe osoby na Ziemi powinny być jak najbardziej chronione i ostrzegane przez rodziców.  A może Bóg ustalił jakieś przepisy w tej sprawie?  Nie znalazłem w Biblii nic takiego, nie mogę też sobie wyobrazić jak miałoby istnieć społeczeństwo z takimi prawami, dlatego moja odpowiedź jest: Bóg takich rzeczy nie uczy.

Jeśli ktoś kto zgrzeszył nie jest w stanie zwrócić uwagi komuś innemu kto popełnia lub ma popełnić podobny grzech, to tylko Bóg miałby takie prawo, bo każdy z nas stale grzeszy (z premedytacją lub bez, lub nawet nieświadomie) i przez znalezienie podobieństwa (na czymkolwiek ono polega) nikt nie miałby prawa zwracać uwagi komuś innemu.  Utrzymuję że taki koncept pochodzi od Szatana, nie od Boga, bo Bóg uczy aby rodzice wychowywali swoje dzieci i aby brat zwracał uwagę swemu bratu jeśli zajdzie taka potrzeba, ale nie mówi że te czynności mogą być powzięte tylko w określonych warunkach, np. kiedy ktoś nie popełnił podobnych grzechów.

Jeśli ktoś zgrzeszył i pojednał się z Bogiem, nie musi starać się ani o autorytet ani o pozycję społeczną czy jakąkolwiek inną, aby ostrzegać innych o skutkach grzechu, a szczególnie wtedy kiedy ktoś chce popełnić coś podobnego.  Słyszałem wiele razy że głoszenie ewangelii można przyrównać do żebraka który znalazł miejsce gdzie można dostać chleb za darmo i najadłszy się idzie do innych jak on sam i mówi innym jak inni, tacy sami jak on, mogą uczynić to samo.  Dlaczego więc Dawid, który przeżył gorzkość cudzołóstwa i morderstwa, nie miałby być w stanie uchronić swoich synów od podobnych przeżyć?  Jeśli przekonanie żebraka na podstawie tego co sam doznał brzmi przekonywująco dla innych, to niby dlaczego ostrzeżenie kogoś kto doświadczył skutków grzechu nie miałoby prawa brzmieć przekonywająco dla innych którzy jeszcze tego nie doznali?  A jeśli ktoś zignoruje uwagę i świadomie czyni zło, to nawet na ostrzeżenie Boga nie będzie zważał, chyba że tylko ze strachu, ale to już nie można wytłumaczyć tym że zwracający uwagę zgrzeszył i dlatego jego ostrzeżenia nie miałyby żadnej mocy.

Każdy z nas ma obowiązek zwracania uwagi i chronienia innych od skutków popełniania zła.  Jeśli sami popełniliśmy podobny grzech w przeszłości, a nawet jeśli wpadliśmy przez to w nałóg, tym bardziej powinniśmy przestrzegać innych o niebezpieczeństwie i podawać siebie jako przykład cierpienia z tego powodu.  Nie mając autorytetu nadanego nam przez jakiekolwiek ciała ustawodawcze, posiadamy prawo i obowiązek aby ostrzegać innych o cierpieniu które przeżywamy.

Tak więc powinniśmy przestrzegać innych o skutkach popełniania zła i zachęcać wszystkich do prowadzenia życia w czystości przed Panem.  Bo jeśli uznamy siebie samych za nie będących w stanie ostrzegać o grzechu innych, a szczególnie naszych najbliższych, to być może kupimy sobie następstwo kłamstwo: jeśli nie jestem w stanie zwrócić uwagi innym, to tym bardziej nie jestem w stanie zmienić swojego własnego zachowania.


[1] Is64:6BW „a wszystkie nasze cnoty są jak szata splugawiona, wszyscy więdniemy jak liść, a nasze przewinienia porywają nas jak wiatr.”

One Response to Nie mów nic bo zgrzeszyłeś

  1. koalaandrzej says:

    Zgadzam się z tym co napisałeś ponieważ jak ktoś brał narkotyki, to właśnie on najlepiej może innym powiedzieć jakie są następstwa tego czynu. Tak więc Dawid miał prawo ostrzegać swoich synów przed upadkami ale nie robił tego, bo jak sprawozdaje Biblia kochał swoich synów i żadnych konsekwencji nie wyciągał. Tak więc Dawid nie tylko miał prawo upominać swoje dzieci, ale miał obowiązek to robić.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

%d bloggers like this: