Ziemia dla duchów

Co to za dziwna myśl że nasza planeta Ziemia może być stworzona dla duchów?  Przecież Ziemia jest uczyniona z materii, a aniołowie i demony to duchy.  Komu to się w głowie pokręciło ażeby nie wstydzić się przyznać do czegoś takiego i to publicznie przed całym światem?  Ale chwileczkę.  Galileusz został wyklęty przez Kościół za ogłoszenie swojego odkrycia że Ziemia obraca się dokoła słońca, zmuszony do odwołania swoich nauk, i resztę dni swojego życia spędził w areszcie domowym, a teraz każdy wie że to co głosił jest prawdą i wszystkie inne idee są fałszywe.  Więc może należałoby się zastanowić nad rzeczami, które na pierwszy rzut oka wydają się dziwactwami chorego umysłu(?).  Spróbujmy.

Wiemy, że zarówno Bóg jak i  aniołowie (upadli czy też nie) mogą przybierać postać ludzką w niektórych przypadkach, ale jest to wydarzenie nadzwyczajne.  Jak więc można upierać się przy stanowisku że wszechświat, z naszą planetą włącznie, stworzony jest dla aniołów i demonów?  Oczywiście można dopatrzyć się że Szatan uzurpował sobie władzę na Ziemi i wraz ze swoimi zastępami doprowadzają całą planetę do zniszczenia, ale czy ten fakt usprawiedliwia ideę, że cały plan był wymyślony przez nikogo innego jak właśnie Boga i Bóg wiedział o tym ile bólu i cierpienia przeżyją wszyscy mieszkańcy Ziemi?  Nie ulega wątpliwości że Bóg wiedział o tym, jest przecież wszechwiedzący, a więc wygląda na to iż jest On winien cierpienia wszystkich ludzi oraz wiecznej śmierci wszystkich, którzy zostaną unicestwieni po drugim zmartwychwstaniu.

Popatrzmy na następujący przypadek.  Antek instaluje piece gazowe.  Pewnego razu kupił tanio używany piec.  Okazało się jednak że piec ma wadę i po zainstalowaniu może wybuchnąć.  Antkowi żal było pieniędzy na naprawę, zainstalował więc piec w takim stanie w jakim go kupił.  Właściciele domu zorganizowali przyjęcie i zaprosili wiele gości.  Było zimno, więc włączono piec, który po pół godzinnej pracy wybuchnął i trzy osoby poniosły śmierć na miejscu a pięć znalazło się w szpitalu w stanie ciężkim.  Czy Antek jest odpowiedzialny za nieszczęście spowodowane wybuchem pieca?  Czarno na białym—tak.

Kiedy Bóg stwarzał Ziemię a na niej ludzi, wiedział co przyniesie przyszłość.  A mimo wszystko stworzył wszechświat.  Czy Bóg ponosi odpowiedzialność za wszystkie łzy i cierpienia, które przeżywają ludzie przez tysiące lat?  Jeśli Antek jest odpowiedzialny za wybuch pieca, gdyż zamontował go wiedząc że piec wybuchnie, to chyba na tej samej zasadzie Bóg jest odpowiedzialny za nieszczęścia na Ziemi, gdyż stworzył ludzi wiedząc dokładnie co się na niej rozegra.

Sprawę odpowiedzialności Boga za nieszczęścia na naszej planecie oraz wypływające z tego konsekwencje chciałbym zachować na nieco później.  Teraz natomiast przyjrzyjmy się temu, czy Ziemia rzeczywiście mogła być stworzona dla aniołów i demonów.  Jeśli tak, to powinniśmy znaleźć jakiś tekst w Biblii, który mówi nam w wyraźny sposób, że Bóg pragnął aby aniołowie i demony byli w jakiś bezpośredni sposób związani z wydarzeniami na Ziemi.

Jan w księdze Apokalipsy sprawozdaje, że Szatan, określony jako wąż starodawny lub Szatan (przeciwnik), zrzucony został na Ziemię.[1] Widzimy tu że Szatan nie wybrał sobie tego miejsca ot bo mu się spodobało.  Czasownik „zrzucony” świadczy o tym że to był celowy akt Boga, aby Szatan zamieszkał na Ziemi.  Bóg nie musiał wydać Szatanowi nakazu mieszkania na Ziemi lub zabronienia mu poruszania się po kosmosie.  Jako wszechwiedzący wiedział co zrobić, aby wzbudzić w Szatanie pragnienie przebywanie na naszej planecie.  I jeśli nic więcej, to Bóg co najmniej stworzył taki świat, który byłby dla Szatana bardzo powabny.

Jan pisze również o tym, że aniołowie smoka[2] zostali zrzuceni razem z Szatanem.[3] A skoro tak, to w ten sam sposób dochodzimy do wniosku, że Ziemia została stworzona również dla demonów.  Chciałem podkreślić tutaj, że obydwa wnioski wypływają koniecznie z tekstu biblijnego i nie znalazłem nic, co wchodziłoby w kolizję z moimi wnioskami.  Fakt, że Bóg stworzył Ziemię na mieszkanie dla człowieka[4] też nie przeczy wspomnianym wnioskom.  Bóg przecież może mieć więcej niż jedną przyczynę, dla której stworzył Ziemię.

Zwróćmy teraz uwagę na fakt, który spowodował zrzucenie Szatana na Ziemię.  Odbyło się to po wielkiej walce w niebie (wszechświat duchów), w rezultacie której Szatan i jego aniołowie nie mogli tam dłużej przebywać.  Ponieważ jest to język symboliczny, tak jak w poprzednim przypadku musimy być ostrożni w jego interpretacji, aby nie dopatrywać się w nim za dużo.  Musimy się jednak zgodzić z faktem, że Szatan albo nie mógł przebywać we wszechświecie duchów, albo była jakaś potrzeba przebywania we wszechświecie materialnym.  Obie opcje zdają się wskazywać na to, że była jakaś potrzeba, aby Szatan i jego aniołowie przebywali we wszechświecie materialnym.  Ale czy ta potrzeba jest pierwszorzędną dla obu wszechświatów, czy jakąś podrzędną opcją podporządkowaną jakiejś większej potrzebie?  Jeśli jest to główna potrzeba, jesteśmy na dobrej ścieżce, a jeśli jest to tylko podrzędna potrzeba, może być problem z udowodnieniem, że Ziemia jest stworzona dla duchów.  Udajmy się więc znowu do Biblii i szukajmy więcej wiadomości na ten temat.

Biblia mówi, że po wojnie w niebie Szatan został zrzucony na Ziemię.  Czy Ziemia istniała już, kiedy wybuchła wojna w niebie, czy została stworzona później, na przykład w czasie lub po wojnie?  Biblijny opis wojny w niebie jest malowany długimi i grubymi pociągnięciami pędzla, dlatego trudno dopatrywać się w nim detali.  Ale może dowiemy się czegoś na ten temat, kiedy przestudiujemy opis stworzenia świata, a w opisie stworzenia będzie oczywiście więcej detali.

Studiując obydwa opisy stwarzania[5] obserwujemy że Bóg stwarzał kosmos przez 6 dni, a w siódmym dniu przebywał z Adamem i Ewą.  Wygląda to trochę nieprawdopodobne, aby Bóg stwarzał kosmos w czasie, kiedy odbywała się wojna w niebie.  Widzimy również, że po skończeniu Soboty Szatan doprowadził do buntu Adama i Ewy.  W ten sposób stał się władcą naszej Ziemi i dlatego Jezus nazywa go władcą lub księciem tego świata.[6]

Co by było, gdyby stworzenie kosmosu poprzedzało bunt Szatana?  Prawdopodobnie Bóg zostałby oskarżony o to, że stworzeniem Ziemi i ludzi spowodował wojnę w niebie.  I jak wtedy Bóg byłby w stanie udowodnić że to nie prawda?  Wydaje mi się, że byłaby to sytuacja bez wyjścia, dlatego Bóg jako wszechwiedzący nie mógł dopuścić do takiej sytuacji.  Wnioskuję więc dlatego, że wojna w niebie odbyła się przed stworzeniem kosmosu, a teraz prowadzona jest w nieco innym sensie na Ziemi.  I znowu wygląda na to, że kosmos, a szczególnie nasza planeta, zostały stworzone dla duchów.

Powstaje pytanie: Czy to jest właściwe aby skazać demony na banicję, gdzie spowodują cierpienia miliardów mieszkańców Ziemi?  Dlaczego Bóg stworzył ludzi zanim rozwiązał problem w niebie?  Wydaje się, że można by usprawiedliwić takie postępowanie tylko wtedy, kiedy nie dało się rozwiązać problemu w niebie bez stworzenia Ziemi, i ilość aniołów uratowanych tym aktem byłaby o wiele większa niż ilość wszystkich ludzi zamieszkujących kiedykolwiek naszą planetę.  Biblia nie mówi nic na ten temat, zróbmy więc teraz założenie że tak było, prowadźmy nasze poszukiwania dalej i zobaczmy, czy znajdziemy kontynuację naszego toku myślenia, czy trzeba będzie wrócić i anulować nasze założenie.  Pamiętajmy też, że przypadek Antka oskarża Boga o wzięcie odpowiedzialności za stworzenie wszechświata (Bóg stworzył świat wiedząc ile cierpień to spowoduje).

Czy to słuszne stworzyć ziemię i narazić ludzi na cierpienie?

Wróćmy znowu do tekstu Biblii, który daje nam pewność prawdy i popatrzmy jeszcze raz na zrzucenie Szatana i demonów na Ziemię.  Gdyby Bóg nie liczył się z opinią upadłych i nieupadłych aniołów, unicestwiłby wtedy wszystkie demony i w niebie zapanowałoby na nowo szczęście.  Ale czyżby?  Jak aniołowie mieliby się dowiedzieć że Bóg nie skrzywdził demonów i że takie same zajście nigdy nie powtórzy się w przyszłości?  Jeśli powtórzy się, to ktoś z nich zostanie skrzywdzony.  Na dodatek, czy można być absolutnie szczęśliwym w królestwie tego, kto nie liczy się z opinią swoich stworzeń?  Nie, to jest niemożliwe.  A więc Bóg liczy się z opinią swoich stworzeń, i stworzył wszechświat, aby walka między dobrem i złem kontynuowała się na naszej planecie.  Stąd też widzimy że nasze założenie twierdzące, że problem w niebie nie mógł być rozwiązany w niebie wydaje się słuszne, chociaż ciągle nie jest wystarczające.

Wszyscy ugną kolana

Znajdujemy w Biblii ciekawe miejsce opisujące, że jednego dnia wszystkie istoty inteligentne ugną swoje kolana przed Bogiem. Istoty te muszą obejmować aniołów i demony, gdyż Biblia opisuje wydarzenie w absolutnych terminach: „wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i w morzu, i wszystko co w nich jest.”[7] A jeśli tak, to mówimy już o Dniu Pojednania, kiedy to wszystkie inteligentne istoty kiedykolwiek stworzone dojdą do przekonania, że wojna rozpętana w niebie nie jest prowadzona z winy Boga.

Jak pojednać wszechświat?

Ale mamy teraz następną zagadkę do rozwiązania.  W jaki sposób stworzenie wszechświata pozwoli Bogu do przeprowadzenia pojednania?  W jaki sposób aniołowie i demony uznają Szatana za rebelianta a Boga za niewinnego?  Oprócz tego, w jaki sposób wszyscy ludzie na naszej planecie dojdą do przekonania, że pomimo wszystkich cierpień spowodowanych na naszej planecie, Bóg jest niewinny?  Jeśli odpowiem pozytywnie na obydwa pytania, nie będzie potrzeby do zmiany mojego pierwotnego założenia.

Rozwiązać problem w niebie

Biblia uczy, że przed zakończeniem świata ugnie się każde kolano i każdy uzna, że Bóg jest sprawiedliwy.  A ci, którzy ugną kolana to są wszystkie istoty stworzone dotychczas przez Boga.[8],[9] Ponadto w jednej z najstarszych ksiąg Biblii znajdujemy Boga, który wzywa Szatana pytaniem: czy widziałeś na Ziemi takiego wiernego człowieka jak Job?  Szatan pomylił się odnośnie osoby Joba, dlatego Bóg wyzwał go drugi raz i Szatan drugi raz nie miał racji.  Historia ta pokazuje nam, że Bogu zależało na tym aby Szatan obserwował ludzi i wiedział dlaczego ludzie przyjaźnią się z Bogiem.  Widać z tego, że Ziemia i ludzie zostali stworzeni m.in. po to, aby Szatan obserwował ludzi i wyciągał z tego wnioski.  Jest to silny argument za tym że Bóg stworzył Ziemię dla duchów.  Ciągle pozostaje jednak niewyjaśniona do tej pory odpowiedzialność Boga za zrzucenie Szatana na Ziemię i spowodowanie cierpienia miliardów ludzi.

Unicestwienie demonów na Ziemi

Kiedy Jezus przytacza opowieść o królu przychodzącym w chwale, mówi do jednej z grup ludzi „Idźcie precz ode mnie… w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom.”[10] Widać tu wyraźnie że część ludzi podzieli los demonów, a jest to możliwe tylko wtedy kiedy Ziemia, a na niej ludzie, została stworzona po to, aby zgotować ogień wieczny dla diabła i jego aniołów.  Oczywiście sprawa unicestwienie niezbożników jest celem samym w sobie, ale nadrzędnym celem jest sprawa unicestwienia demonów jak to podkreślił Jezus.  Mamy więc następny silny dowód na to że kosmos, a w nim Ziemia, został stworzony głównie dla duchów, a przy okazji dla ludzi.  Ale ciągle potrzebujemy dowiedzieć się w jaki sposób mieszkańcy Ziemi uznają Boga za niewinnego.

Apostoł Paweł uczy nas, że prowadzimy walkę z mocami ciemności,[11] a walka ta jest nieodzownym rezultatem zrzucenia Szatana z nieba na Ziemię, co było celowym działaniem Boga.  Gdyby więc nie było kosmosu, gdzie zrzuciłby Bóg demony?  Coraz wyraźniej widać że Bóg ma plan w zrzuceniu demonów na Ziemię, i że odpowiedzialność za tragedie na naszej planecie niestety spada na Boga.  A jeśli już tak, to musimy też zastanowić się nad tym w jaki sposób Bóg uniknie oskarżenia zarówno przed duchami jak i ludźmi.

Jak Bóg uniknie oskarżenia?

Bóg jako wszechwiedzący i wszechmiłujący rozmawiał z Lucyferem zanim ten zdecydował zbudować swoje własne królestwo i wywyższyć je ponad królestwo Boże.  Bóg ostrzegł go przed niechybnym nieszczęściem, gdy tylko złamie przyjaźń z Nim.  Gdyby Lucyfer wiedział co go czeka, albo gdyby wiedział że Bóg wie wszystko, nie zaryzykowałby swego szczęścia tylko po to aby przeżyć tragedię.  Teraz, już jako Szatan, wraz ze swoimi aniołami, wiele razy ogląda on jak sprawdza się wszystko, co Bóg objawił prorokom.  Oczywiście, zarówno Szatan jak i demony zdają sobie sprawę z tego co to znaczy, i właściwie to w ich interesie leży udowodnienie Bogu, że się myli.  I gdyby chociaż raz udało im się dowieść, że Bóg się pomylił albo nie wiedział, wygrana byłaby po ich stronie.

Bóg wie wszystko, włącznie z tym co sam Szatan będzie robił

Jest faktem bardzo dziwnym że Szatan wypełnił do tej pory wszystko, co Bóg o nim powiedział, choć powinno mu było zależeć na tym, aby ukazać Boga jako kłamcę.  Najdziwniejszym jednak faktem było proroctwo przepowiadające śmierć Jezusa z rąk Szatana.  Czyż nie było w mocy Szatana zrezygnowanie z zabójstwa Jezusa?  Przecież znał on proroctwa wiele lepiej niż ludzie!  Dlaczego więc nie zrezygnował z zabójstwa Jezusa aby udowodnić że Bóg kłamie?  Odpowiedź jest prosta—Bóg wiedział co Szatan zrobi i dlatego przepowiedział co się na pewno stanie, i stało się dokładnie tak jak Bóg przepowiedział, choć Szatan wiedział o przepowiedni i było w jego mocy udowodnić że Boża przepowiednia nie sprawdzi się.

Szatan już przegrał

Zgodnie z obrządkami Dnia Pojednania[12] Jezus umarł na krzyżu jako niewinny koziołek, na którego głowę nie wyznane zostały żadne grzechy (proszę nie mylić z barankiem, który umarł za grzechy świata).  Jego śmierć udowodniła, że On wolałby umrzeć sam niż spowodować cierpienie jakiegokolwiek anioła czy człowieka.  Podczas całego pobytu na Ziemi jako człowiek nie czynił nic dla siebie, ale wszystko dla innych.  Co za kontrast z Szatanem który czyni wszystko dla siebie a nic dla innych, chyba że chce ich zwieść a na koniec zabić.  Poprzez swoją śmierć na Golgocie Jezus dowiódł że kocha wszystkich ludzi i aniołów, a Szatan nienawidzi wszystkich z Bogiem włącznie.  W oczach duchów Szatan jest już uznany za tego, który nie tylko przegrał pierwszą wojnę, tę w niebie, ale zdecydowanie przegrał również drugą wojnę, tę na Ziemi.  I to właśnie wtedy, kiedy mógł udowodnić Bogu że jest kłamcą.

Dwa wyroki za mało

Widzieliśmy już że Szatan przegrał już obydwie wojny, a świat ciągle istnieje przez ponad 2000 lat.  Dlaczego?  Czy dwa wyroki nie wystarczą Szatanowi?  Widocznie nie.  Chodzi on ciągle jako wściekły potwór[13] i szuka kogo z ludzi uda mu się zabrać ze sobą do piekła.  Mamy obecnie prawie siedem miliardów ludzi na Ziemi, i nie wszyscy zdecydowali jeszcze po której stronie stanąć.  Wiemy też, że z tych co już zdecydowali, część zmieni swoją decyzję, a będą też tacy którzy będą myśleć że otrzymają życie, a Jezus ich wyśle do piekła („nie wiem, skąd jesteście”[14]).  Jak widzimy, pozostaje jeszcze kilka ważnych spraw, które muszą otrzymać wyraźną odpowiedź.

Udowodnienie zasady „zbawienie z łaski…

Do tej pory Bóg posługuje się nieuchwytną zasadą mówiąc że życie wieczne otrzymają wszyscy, którzy posiadają wiarę.  Ale takie postawienie sprawy wygląda na jakiś „hokuspokus.”  Łotr na krzyżu tylko zapragnął być w królestwie Jezusa i zostało mu ono dane.  Inni natomiast czynili wiele dla Pana a zostaną wysłani do piekła.  Czy Boża zasada otrzymania życia wiecznego na podstawie wiary ma jakiś sens?  Taka nienamacalna zasada może usprawiedliwić każdą decyzję odnośnie otrzymania lub nieotrzymania życia wiecznego.  Czy Bóg w jakiś sposób uzasadni swój wybór ludzi do swojego królestwa, który już od przeszło 60 wieków zapieczętowany jest w Księdze Żywota Baranka?[15]

Czy wybrani przez Boga będą szczęśliwi przez wieczność?

Szatan, demony, aniołowie i wszyscy ludzie chcieliby wiedzieć nie tylko w jaki sposób Bóg dokona podziału między ludźmi, ale czy ten podział będzie sprawiedliwy.  Oprócz tego rodzi się bardzo ważne pytanie: czy Bóg podzieli ludzi w taki sposób że wszyscy ludzie zostaną usatysfakcjonowani?  I jeszcze ważniejsze pytanie, szczególnie dla Szatana: czy Bóg jest w stanie zapewnić życie wieczne wszystkim aniołom i zbawionym, i czy życie to będzie przepełnione niekończącym się szczęściem?  Jeśli Bóg nie potrafi tego pokazać, to nie ma prawa unicestwić Szatana i demonów, gdyż wyrok śmierci na nich wydany jest zakładając, że zniszczyli oni szczęście w niebie.  Taka sama sytuacja istnieje nadal, a szczególnie wtedy, kiedy weźmie się pod uwagę ludzi.  Jak Bóg zapewni że ktoś z milionów ludzi zabranych do nieba nie zamieni go w piekło, skoro każdy z nich grzeszy wiele razy dziennie?  Czy jest możliwe, aby wziąć do nieba zgraję przestępców i gwarantować że nikt, nigdy nie uczyni nic złego?  Co więcej, czy jest możliwe aby zaspokoić tę zgraję szczęściem bez końca?  Jeśli Bóg nie jest w stanie pokazać tego wszystkiego, to jak  może unicestwić Szatana który twierdzi, że szczęście dane mu przez Boga było po prostu niewystarczające i właśnie dlatego został on zmuszony do zaspokojenia swoich pragnień na własną rękę?

Proroctwo: wszyscy ugną kolana

Pytania się piętrzą, i to jeszcze nie koniec.  Ale Bóg ma odpowiedzi na nie wszystkie zanim jakiekolwiek z nich zostało zadane.  Proroctwa pokazują jak to wszystko się odbędzie.  Każde kolano się ugnie i każda inteligentna istota we wszechświecie uzna że Bóg dał odpowiedź na wszystkie pytania.  Wszyscy będą wiedzieli, że Bóg był sprawiedliwy w każdym przypadku, i że szczęście w jego królestwie nigdy więcej nie zostanie zakwestionowane.  Wielu łotrów skorzysta z nieopisanie pięknego szczęścia ciągnącego się przez wieczność, a wielu „świętych” odejdzie ze spuszczonymi głowami bez słowa usprawiedliwienia.  Ale jak to się stanie?

Mówiliśmy o tym że zanim Szatan, demony, i wszyscy niesprawiedliwi zostaną unicestwieni, Bóg udowodni że to co przed założeniem świata zapisał w Księdze Żywota Baranka jest słuszne i gwarantuje, że przez całą wieczność będzie panowało tylko szczęście i nie powstanie już żaden bunt jak to miało miejsce przed kilku tysiącami lat.  Ale jak się to wszystko odbędzie?  To proste!  Bóg to już dawno powiedział, tylko nie wszyscy jeszcze to widzą.  Otóż stanie się to następująco:

Żaden bunt już nie powstanie

Kiedy wszyscy ludzie żyjący na naszej planecie zdecydują po której stronie chcą stać, a Szatan ze swoim wojskiem będzie tak napierał że wszystkie dzieci Boże będą miały wkrótce zginąć, ukaże się Jezus przychodzący na obłokach.  On właściwie nie musi czekać na wydarzenia tysiące lat, gdyż On wie jaki będzie koniec i kto z ludzi będzie w Jego królestwie.  Ale my nie wiemy i duchy nie wiedzą, i dlatego to Bóg nam wkrótce pokaże, że to co On wiedział przez wieczność jest prawdą.

Zbawieni w niebie

Kiedy Jezus przyjdzie już wkrótce, wzbudzi z martwych wszystkich tych którzy są zapisani w Księdze Życia a zmarli przed Jego przyjściem.  Ci zaś, którzy doczekali żywo do Jego przyjścia, zostaną przemienieni.  I tak wszyscy zapisani w Księdze Życia Baranka zostaną zabrani z Ziemi, a Szatan wraz z demonami będzie musiał zostać na Ziemi.  Oczywiście, każdy chciałby dostać się do nieba i gdyby Bóg zabrał tam kogoś przez pomyłkę, nikt nie wiedział by o tym.  Ale co byłoby gdyby po zmartwychwstaniu ktoś powiedział: ja nie chcę  być w nebie!  A jeśli takich nie będzie, to jak długo można udawać że się jest przyjacielem Boga?  Poza tym, żyjąc na Ziemi nawet najbliżsi przyjaciele Boga co pewien czas czynią coś złego.  Ale co będzie w niebie?  Nie potrafimy nawet sobie wyobrazić jak tam jest, a Biblia uczy że jest tam zupełnie inaczej niż na Ziemi.[16] Ale czy to znaczy że każdy człowiek będzie potrafił żyć w królestwie Bożym bez grzechu?  Lucyfer zbuntował się, choć nikt nigdy nie wiedział przedtem co to znaczy.  My teraz bardzo dobrze wiemy co to jest zło i mamy tego więcej niż potrafimy znieść.  Jak długo więc można udawać przyjaciela Bożego kiedy już nie będzie tego czym ludzie pasjonują się teraz, a wszystko o czym wiemy że będzie to bezustanne zanoszenie Bogu chwały i czci?  Jeśli ktoś nawet wycierpiałby udawane zadowolenie z oddawania czci Bogu przez jakiś czas, to wkrótce wszyscy zauważyliby że to tylko udawane.  A osoby udające zadowolenie zrezygnowałyby z pobytu w niebie bardzo szybko.  A pobyt w niebie będzie trwał przez 1000 lat—dużo więcej niż jakikolwiek człowiek przeżył w historii Ziemi.

Wiemy, że Bóg nie zabierze do nieba nikogo kto nie będzie tam się dobrze czuł ani udawał zadowolonego, gdyż On jest wszechwiedzący i Jego kryterium dania życia wiecznego jest nie tylko prawdziwe, ale doskonale słuszne.  Ponadto, 1000 lat będzie wystarczająco długie aby zademonstrować Szatanowi i demonom, że absolutne szczęście jest możliwe nie tylko dla bezgrzesznych istot jakimi byli aniołowie, ale również dla tych którzy przez wiele lat tonęli w grzechu ale rozkochali się w Panu.  Podczas kiedy wszyscy ludzie zabrani z Ziemi będą rozkoszować się niewyobrażalnie pięknym szczęściem w obecności Boga, Szatan i jego aniołowie będą dochodzić do przekonania że Bóg miał rację nie tylko w stwierdzeniu, że sprawiedliwy z wiary będzie żył na wieki, ale miał rację już w niebie zanim Lucyfer się zbuntował, i przez całą przyszłość jest w stanie zapewnić szczęście tym którzy się w Nim rozmiłują.

Zmartwychwstanie po Millenium

Po 1000 latach Szatan i demony będą absolutnie przekonani że wyrok na nich jest słuszny.  Ale w głowie Szatana może powstać następne pytanie.  Jeśli Bogu tak się „udało” ze zbawionymi, to być może byli na Ziemi tacy, którzy mogliby być wzięci do nieba i być prawdziwie szczęśliwi, ale Bóg albo o nich zapomniał albo przeoczył, albo po prostu pomylił się.  Oprócz tego będą też tacy którzy być może mieliby jakieś pytania lub zastrzeżenia, a nie mają szansy ich zgłosić, bo dawno już nie żyją.  Czy Bóg usatysfakcjonuje Szatana, demony i wszystkich ludzi którzy nie wzięli udziału w pierwszym zmartwychwstaniu?  Jeśli nie, to Szatan i demony będą ciągle mieć pytania, oskarżenia i wiele wątpliwości odnośnie Bożej wszechwiedzy, gdyż wiele miliardów ludzi nie miało jeszcze nic do powiedzenia, a niektórzy z nich mogą mieć ciekawe sprawozdania rzucające wielkie oskarżenie na Boga.  Na przykład ktoś może nie zgadzać się z Bożym wyrokiem lub został źle potraktowany.  być może jest ktoś kto nie zdawał sobie sprawy z tego że Bóg istnieje i dlatego to nie uczynił nic w kierunku otrzymania życia wiecznego(?).  Czy Bóg da szansę wszystkim ludziom do wypowiedzenia się?  Oczywiście, że tak.

Właśnie wtedy, kiedy sprawa zapewnienia wiecznego szczęścia zostanie zaprezentowana i udowodniona ponad wszelką wątpliwość, Bóg wzbudzi z martwych wszystkich, którzy nie otrzymali życia wiecznego.  Wtedy to będą oni mogli zadawać pytania, zgłaszać zażalenia… ale o dziwo!  Nikt ze wzbudzonych nie będzie się cieszył oczekując nadejścia Pana.  Szatan i demony przekonają się na własne oczy że tak jak przy pierwszym zmartwychwstaniu Bóg nie wzbudził nikogo przez pomyłkę, tak też nie zapomniał o nikim.  Ale to jeszcze nie wszystko.  Czy wszyscy ludzie są już wzbudzeni z martwych?  Może Bóg ukrywa coś albo zapomniał o kimś?  Szatan, demony, aniołowie, zbawieni, i potępieni mają teraz szansę sprawdzić, czy Bóg wzbudził wszystkich, których każdy kiedykolwiek znał.  Być może Szatan z demonami będą się starali znaleźć kogoś kogo nikt nigdy nie znał, albo kogoś kto kiedyś żył ale nie ma go ani wśród zbawionych ani wśród pozostawionych na Ziemi.  Chyba nikomu nie trzeba podpowiadać jaki będzie wynik tych poszukiwań.  Nie będzie brakować ani jednej osoby która kiedykolwiek istniała.  Wszyscy przekonają się, i zarazem będą świadkami, że Bóg nie pomylił się nawet o jedną osobę spośród miliardów ludzi!

Pytania lub zażalenia?

Ale to ciągle nie koniec.  Czy ktoś ma jakieś pytania?  A może jakieś zażalenia?  Może ktoś został źle potraktowany przez Boga?  Może Bóg pomylił się z wyrokiem?  A może ktoś nie miał szansy dowiedzieć się o Bogu i z tego tytułu nie zaprzyjaźnił się z Nim?  A może Szatan i demony tak kogoś omotały że było wprost nie sposób przyjąć istnienie Boga jako prawdę?  Jeśli ktoś ma jakiekolwiek pytania, zażalenia lub skargi, może się zgłosić.  Jeszcze nie za późno.  Boża sprawiedliwość, wszechwiedza i inne atrybuty ciągle mogą być zakwestionowane.  Ale czy dojdzie kiedykolwiek do jakiejkolwiek konfrontacji?  Wyobraźmy sobie że tak.  Najpierw zaczną pytać demony, przecież w przeszłości rozmawiali oni z Bogiem i wiedzą że nie trzeba się Go bać.  Potem zaczną odzywać się ludzie, widząc, że Bóg nie jest srogim Bogiem jak to sobie wyobrażali.  I tak, ktoś spyta Boga o łotra na krzyżu lub o jakikolwiek inny trudny przypadek.  A być może ktoś spyta o wyjaśnienie jakiejś zawikłanej sprawy i Bóg ze łzami w oczach przedstawi kilka przypadków, w których już nic więcej nie był w stanie uczynić, bo był całkowicie i ostatecznie odepchnięty.  Po pewnym czasie zapada cisza, bo już nikt więcej nie pyta.  Nie dlatego, że zostali przestraszeni możliwością zdemaskowania, ale dlatego że nikt nie ma już nic do wyjaśnienia, a Szatan z demonami zostali przekonani że ludzie nie są zastraszeni, ale po prostu uznają Boga za absolutnie sprawiedliwego gdyż usatysfakcjonowani są wszystkimi odpowiedziami.

Szatan uznaje wszechwiedzę Boga

I co się dzieje dalej?  Nikt nie ma pytań?  Wszyscy czekają długi czas na to żeby ktoś coś uczynił, ale Bóg ciągle czeka i sprawiedliwi czekają wraz z Nim.  Po długiej ciszy wielu ludzi zaczyna klękać na znak uznania Boga jako sprawiedliwego w każdym detalu.  Każdy uznaje, że został oceniony przez Boga sprawiedliwie.  Po pewnym czasie klęczą już wszyscy ludzie, a potem demony i Szatan.  Wyobrażam sobie że Szatan wygłosi jakąś przemowę w której uzna nie tylko sprawiedliwość i miłość Bożą do czasu, który minął, ale obwieści wszystkim że ostatni akt Boży związany z istnieniem Ziemi, to znaczy unicestwienie jego samego, demonów oraz wszystkich których zwiódł, będzie jeszcze jednym, koronującym dowodem na to że Bóg jest tylko miłością, nieskończoną miłością, i niepojętą miłością, która zapewni nieskończone szczęście wszystkim tym którzy spędzili z Nim 1000 lat w zupełnym szczęściu.  Być może również obwieści, że wszyscy którzy nie byli z Bogiem przez te 1000 lat, zarówno duchy jak i ludzie, nie mają najmniejszej szansy być kiedykolwiek szczęśliwi, i jedyną rzeczą którą Bóg może dla nich uczynić jako wyraz swojej nieopisanej miłości, jest unicestwienie ich.

Wszystko za darmo, cierpienie zrekompensowane

Pozostaje jeszcze bardzo ważna sprawa do przedstawienia.  Czy Bóg będzie usprawiedliwiony przed wszystkimi ludźmi i duchami za to, że naraził miliardy mieszkańców Ziemi na straszne cierpienia?  Czy wszyscy zapomnieli o tym i nikt nie stawiał Bogu żadnych pytań na ten temat?  Wyobraźmy sobie, że ktoś spytał coś na ten temat i Bóg objaśnił: Dałem wam wszystko za darmo.  Życie—za darmo.  Przebaczenie—za darmo.  Zbawienie—za darmo.  Narodzenie do duchowego życia—za darmo.  Wzrost życia duchowego—za darmo.  Miłość—za darmo.  Wieczne życie—za darmo.  Czy te dary można porównać z cierpieniem, które Szatan i demony powodowali przez 6000 lat na ziemi?  Czy można było dać większą cenę aby zrekompensować największe tortury jakie kiedykolwiek ktokolwiek cierpiał?  Nastąpiła długa cisza i wszyscy są przekonani, że nie można było uczynić nic więcej, i jeśli ktoś nie skorzystał z Bożych darów, to nie ma w tym winy Boga.

Kozły same są winne swemu wyrokowi

Ktoś czytający ten artykuł może się upierać, że przecież ci co cierpieli wcale nie zasłużyli na to żeby cierpieć.  Gdyby nie to, że Bóg ich stworzył, nigdy nie przeżywaliby ani cierpienia ani horroru drugiej śmierci.  Ale zauważmy fakt że Bóg dawał wszystkim te samy dary o nieskończonej wartości.  Dlaczego nie skorzystali z nich?  Ci, którzy skorzystali z nich, w ciągu bardzo krótkiego czasu w nieopisanym szczęściu życia wiecznego przeżyją tyle radości, że najcięższe przeżycia na Ziemi będą traktować jak matka ciesząca się dzieckiem wspomina bóle porodowe.  A jeśli ktoś nie chciał skorzystać z daru wiecznego szczęścia, nie może winić za to Boga.  Bóg zrobił wszystko, aby tak się nie stało, i aby każdy przyjął od Niego nieopisane szczęście.  A jeśli ktoś ma ponieść za to winę, to na pewno nie Bóg, ale Szatan, wróg wszelkiej prawdy i szczęścia.  Biblia mówi że każde kolano się ugnie i każdy język wyzna[17] że Bóg jest absolutną miłością.

Kosmos dla duchów

Tak więc wszyscy przekonają się ponad wszelką wątpliwość że Bóg jest absolutnie uniewinniony w oczach całego wszechświata duchów i wszechświata ludzi, a Szatan, dawniej Lucyfer, jest winien wszystkiego zła w obu wszechświatach.  Wszyscy też zobaczą, że kosmos został stworzony dla duchów—aniołów i demonów, gdyż bez kosmosu Bóg nie mógłby rozwiązać problemu w niebie.  Tylko w przypadku, kiedy istnieje kosmos, Szatan i demony mogli przekonać się kim naprawdę jest Bóg.  Tylko wtedy, po raz pierwszy od zbuntowania się Lucyfera w niebie, zarówno duchy jak i ludzie będą jednomyślni co do oceny Boga i całej przeszłości.  Jest to ostatni etap Dnia Pojednania kiedy to Bóg zostanie oczyszczony ze wszelkich oskarżeń; tak jak starożytna świątynia Jerozolimska,[18] a Szatan będzie musiał opuścić obóz Boży tak jak koziołek dla Azazela.[19]

A więc nastanie czas, kiedy wszystkie istoty w obu wszechświatach uznają, że Bóg jest absolutną miłością i nie uczynił nic niewłaściwego w stosunku do żadnej istoty.  Wierni aniołowie nigdy nie myśleli o Bogu inaczej, zbawieni będą uważali Boga jako takiego przez co najmniej 1000 lat, a wszystkie demony i wszyscy niesprawiedliwi uznają Go jako takiego na krótko przed ich unicestwieniem.  A jak się to wszystko może stać?  Przecież Bóg będzie wszystkim ludziom taki bliski, że nie będą się bali pytać Go o wyjaśnienia jakichkolwiek niejasności.  Zresztą, gdyby tak nie było, można by sądzić że ludzie boją się Boga i dlatego udają że nie mają żadnych pytań i klękają ze strachu.  Wyobrażam sobie to w następujący sposób:

Kozły uświadomią sobie swoją przyszłość

Po długim okresie ciszy, kiedy wszyscy zaakceptują zniszczenie demonów i niesprawiedliwych jako oznakę Bożej miłości, Bóg przystąpi do wykonania tego dziwnego dla Niego aktu—unicestwienia tych, których przecież ciągle kocha.[20] Ale jest to akt konieczny, aby mogło zapanować niezmącone i doskonałe szczęście.  Wszyscy nieprzyjaciele Boga poczują strach przed drugą śmiercią, to znaczy śmiercią spowodowaną wstrzymaniem życia przez Boga.  Do tej pory takiej śmierci skosztował tylko Jezus, a stało się to na Golgocie.  Do tej pory ludzie umierali z tego powodu, że organizm ludzki nie był już w stanie dłużej istnieć.  Po tysiącleciu widmo wiecznej śmierci zawiśnie po raz pierwszy w dziejach obu wszechświatów nad głowami Szatana, demonów i wszystkich im poddanych na Ziemi.  Nic też dziwnego że powstaną przeciwko Bogu w ostatecznym i rozpaczliwym ataku[21] który przecież nie ma żadnego sensu.  Będzie on jednak jeszcze jednym dowodem na to, że nienawiść nie ma żadnego sensu nawet wtedy kiedy jest już za późno na cokolwiek, chyba że jest to samobójstwo zrozpaczonej nienawiści.

* * *

Chyba nie muszę nikogo przekonywać że Ziemia jest właściwie stworzona dla duchów, a jej mieszkańcy nie tylko odgrywają wielką rolę, ale mają również możliwość uczestniczenia w nieskończonym szczęściu, które oryginalnie zostało stworzone dla wszechświata duchów.

Czytelniku, czy jest jakaś cena za wysoka do zapłacenia, aby skorzystać z tego, za co nikt nie będzie w stanie zapłacić choćby żył przez wieczność?


[1] Rv12:9

[2] Rv12:7

[3] Rv12:9

[4] Is45:18

[5] Gn1,2

[6] Jn12:31

[7] Rv5:13

[8] Rv5:13

[9] Ep2:10

[10] Mt25:41bw

[11] Ep6:10–18

[12] Lv16

[13] 1P5:8

[14] Lk13:27

[15] Rv17:8

[16] 1Co2:9

[17] Ph2:11

[18] Lv16:20

[19] Lv16:21

[20] Is28:21

[21] Rv20:9

3 Responses to Ziemia dla duchów

  1. Pingback: Zwlekać czy wiedzieć? « Closer to the Truth

  2. Pingback: Bóg umarł « Closer to the Truth

  3. Pingback: Rozpoznać bliskich « Closer to the Truth

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

%d bloggers like this: